Dawson jest chłopakiem pochodzącym z rodziny kryminalistów,znanej w całym miasteczku.Zajmują się przestępczością,handlem narkotykami, mają także problemy z alkoholem.Jednak on jako jedyny z braci nie pasuje do tego obrazka,ma ambicje na przyszłość i nie chce mieć z nimi nic wspólnego.Pewnego dnia poznaje Amande,która pochodzi z zupełnie innych sfer.Jej rodzina jest zamożna,wyznaje wiele tradycyjnych wartości.Te różnice uniemożliwiają im bycie razem,mimo że oboje tego pragną.Starają się jednak przezwyciężać różne przeciwności i kiedy wydaje się że wszystko zaczyna się układać,wydarza się coś co rozdziela ich na bardzo długo. Po dwudziestu latach spotykają się na pogrzebie wspólnego przyjaciela Tuck'a,który pomagał chłopakowi uwolnić się od sadystycznego ojca.Okazuje się wtedy że nadal coś ich łączy..
Mam wrażenie że filmy oparte na historiach Sparksa,są jednymi z najchętniej oglądanych w gatunku dramatów romantycznych.Sama oglądałam chyba wszystkie.W "Dla ciebie wszystko" mamy dosyć fajnie przedstawione dwie ramy czasowe-ich młodość i okres kiedy spotykają się po dwudziestu latach.Historia sama w sobie jest ciekawa,jednak moim zdaniem lekko naciągana.W końcu ile złego może przytrafić się jednej osobie?Od razu nasuwa mi się też pytanie czy nie dało się uśmiercić większej ilości bohaterów?Tu film traci trochę na swojej wiarygodności.
Podobało mi się tworzenie pewnego rodzaju napięcia i zagadki. Przez prawie większą połowę filmu,zastanawiałam się co takiego miedzy nimi wydarzyło,że stracili kontakt?Kiedy już się dowiedziałam,byłam zadowolona,wszystko mi pasowało i na tym film mógłby się skończyć.Ale nie,bo jak to w tego autora historiach bywa,szczęśliwe zakończenia są chyba według niego przereklamowane,muszą być łzy i szlochy. Chociaż ze mnie filmy,szczególnie dramaty często wyciskają łzy,jednak na tym nie uroniłam ani jednej.Myślę że to przez tą za dużą ilość zdarzeń.
Co do aktorów..Ich starsze wersje nawet mi się podobały,młoda Amanda też była całkiem całkiem,jednak mam wątpliwości co do młodego Dawsona,nie wiem czemu jakoś mi nie pasował do całości,do pozostałych bohaterów i do siebie 'starszego'. Ogólnie film dobry,dla fanów lubiący ten gatunek,jednak widziałam lepsze.Film oceniam 6,5/10.
Książki nie czytałam i w najbliższej przyszłości raczej nie zamierzam,mimo iż wiem że jest dosyć wysoko oceniana.Jeśli wy czytaliście lub oglądaliście, "Dla ciebie wszystko" dajcie znać w komentarzach,co o nim sądzicie.
Sparks w swoich książkach jest nudnawy, ale ekranizacje ma całkiem niezłe ;)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
O jego twórczości książkowej,nie za wiele mogę powiedzieć,już ze 3 lata na mojej półce leży "Ostatnia piosenka" i jakoś nie potrafię się za nią zabrać.Ale co do ekranizacji się zgadzam :)
UsuńSparks w swoich książkach jest nudny, ale ekranizacje ma całkiem niezłe ;)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Nie przeczytałam do tej pory żadnej książki Sparksa, jakoś nie czułam wyraźne potrzeby, ale widziałam kilka filmów opartych na jego powieściach, chociaż akurat z tą ekranizacją nie miałam jeszcze do czynienia. Myślę, że chętnie ją obejrzę, gdy będę miała chwilę czasu i będę chciała się zrelaksować :)
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Też nie miałam do tej pory żadnej styczności z książkami Sparks'a :)
UsuńMoja koleżanka zachwycała się tym filmem, a ja nie mogę się zabrać by go obejrzeć.Bardzo lubię filmy na podstawie książek Sparksa - nieraz bardziej mnie wzruszają niż ich papierowa wersja :)
OdpowiedzUsuńŚciskam :*
Dawno temu czytałam książkę, w tym roku w walentynki oglądaliśmy film i byłam pod wielkim wrażeniem- piękne obrazy no i te emocje, nie dało się nie płakać ;)
OdpowiedzUsuńCo do obrazów-owszem bardzo ładne ujęcia.Ja jednak nie płakałam :)
UsuńFilmu nie oglądałam, ale mam w planach. Czytałam za to książkę, która bardzo mi się podobała, chociaż smutne zakończenie rozbiło mnie emocjonalnie.
OdpowiedzUsuńJa może przeczytam kiedyś :)
UsuńNie czytałam ani nie oglądałam "Dla ciebie wszystko", ale przepadam za twórczością Sparks'a. Może w przyszłości sięgnę po tę powieść lub obejrzę film. 6,5 to nawet dobra ocena, więc można wykorzystać to dzieło jako swego rodzaju ogłupiacz w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńJa też także lubię twórczość Sparks'a,i tak film jest taki przyjemny :)
UsuńMiałam już kilka podejść do książek autorstwa Sparksa, ale wciąż nie mogę się do nich przekonać. Za to bardzo lubię parę filmów nakręconych na podstawie jego powieści, więc chętnie zapoznałabym się również z tą ekranizacją :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
The Bookhood by Mary Palmer
Ja także próbowałam czytac jego książki ale...jakoś nie poszło :)
UsuńKsiążek nie czytałam, ale film może zobaczę ;-)
OdpowiedzUsuńNiektóre filmy na podstawie Sparksa są lepsze, inne gorsze. Ten mnie jakoś nie zachęca, chociaż np. "Pamiętnik" bardzo mi się podobał.
OdpowiedzUsuńA co do książek, to czytałam "Lost w butelce" i jestem na nie. Za słodkie jak dla mnie.
Pozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Oj tak "Pamiętnik" jest cudowny <3
UsuńOglądałam ten film już jakiś czas temu i zrobił na mnie dobre wrażenie :) W najbliższym czasie planuję obejrzeć najnowszą ekranizację jego książki, czyli "Najdłuższą podróż" :)
OdpowiedzUsuń"Najdłuższą podróż" też oglądałam i bardziej mi sie podobało :)
UsuńFilmu nie oglądałam, choć czasem lubię zatopić się w dramatach romantycznych, więc czemu nie? Postaram się nadrobić tę zaległość ^^
OdpowiedzUsuńNa razie na podstawie książek Spraksa oglądałam tylko "Szkołę uczuć" , ale muszę jak najszybciej nadrobić filmowe zaległości ;)
OdpowiedzUsuńblondie-in-wonderland.blogspot.com
Koniecznie! :)
UsuńJa chyba też oglądnęłam wszystkie ekranizacje powieści pana Sparksa, natomiast z jego książek przeczytałam tylko ''Ostatnią piosenkę''. Z ekranizacji ta spodobała mi się chyba najmniej, o wiele bardziej przypadł mi do gustu ''Szczęściarz'' :)
OdpowiedzUsuńnamalowac-swiat-slowami.blogspot.com
Również oglądałam ''Szczęściarz'',był całkiem przyjemny :)
UsuńOglądałam ją chyba w ubiegłym roku i pamiętam, że się spłakałam - zawsze ryczę na filmach, jestem niepoprawna. I naprawdę nieważne czy jest superwybitny, czy jedynie dobry:P
OdpowiedzUsuńJa też czesto płacze na filmach,ten jednak nie doprowadził mnie do łez :)
UsuńNie oglądałam jeszcze tego filmu, ale to długo nie potrwa, gdyż zamierzam zapoznać się z paroma jego dziełami, dopiero potem wezmę się za ekranizacje :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie oglądałam tego filmu, ale kiedy tylko nadarzy się okazja to to zmienię ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://wkrainiepelnejksiazek.blogspot.com/
Widzę, że dopieroo zaczynasz swoją przygodę z recenzowaniem. Życze powodzenia. Będe obserwować Twoje poczyniania. A jezlei chodzi o film, to niestety twórczość Sparksa nigdy mi nie podchodziła.
OdpowiedzUsuńhttp://kruczegniazdo94.blogspot.com
Koniecznie, koniecznie muszę obejrzeć! Nie wiem, jak to zrobiłam, że zapomniałam o tym tytule. Dotąd oglądałam wszystkie filmy na podstawie powieści Sparksa. Nadchodzi weekend, więc będę miała co oglądać w sobotni wieczór. Dziękuję :-))
OdpowiedzUsuń